Dzielenie się
Ostatnio gdy obserwowałam Młodszą, która tak po prostu podeszła do Starszej i poczęstowała ją kawałkiem jabłka dopadło mnie pewne przemyślenie.
Wydaje się, że dzielenie się jest dla małego człowieka czymś naturalnym. Robi to chętnie i jakoś tak instynktownie czuje, że to jest dobre 😊
Myślę, że dopiero później, wraz z dorastaniem zatraca się ta umiejętność bezinteresownego dzielenia się z drugą osobą. Z moich obserwacji wynika, że dzieje się tak na przełomie drugiego i trzeciego roku życia. W tym momencie, gdy dziecko uświadamia sobie, że coś może należeć tylko do niego i zaczyna zauważać tę umowną wartość rzeczy materialnych. Dokładnie w tym okresie, gdy pojawią się to znajome dla dwu- i trzylatków 'To moje! To moje!'. 🤦♀️
Myślę tak głównie dlatego, że patrząc na tę scenkę, przypomniałam sobie, że przecież Starsza też sama z siebie się dzieliła, zwłaszcza jedzeniem, a teraz ciągle wszystko jest jej i tylko jej. W pewnym sensie rozumiem, że to taki (jeden z wielu) etap rozwoju, ale jakoś tak... No patrzę na Mniejszą, na to jak się zachowuje i aż mi zaczyna coś w głębi duszy krzyczeć:
Chwilo, trwaj!
Komentarze
Prześlij komentarz
Jesteśmy kulturalnymi ludźmi i staramy się się używać kulturalnego języka, nie zawierającego wulgaryzmów i bezsensownej nienawiści. Osoby niekulturalne zostaną mniej lub bardziej uprzejmie wyproszone z tej małej społeczności. Dziękujemy za wyrozumiałość :)